GP Malezji: triumf Vinalesa, Alex Marquez mistrzem świata Moto2 [RELACJA]

Autor: Konrad Bartnik 2019.11.03, 09:46 1 Drukuj

Nie spełniło się największe marzenie Fabio Quartararo o zwycięstwie w swoim pierwszym sezonie w klasie królewskiej po idealnych kwalifikacjach. Dzisiejszy dzień, mimo zwycięstwa Mavericka Vinalesa, należał do braci Marquez. Starszy z 11 miejsca przeskoczył na drugie, a młodszy przypieczętował tytuł mistrzowski w klasie Moto2.

Nie takiego obrotu spraw spodziewała się ekipa SRT Petronas na swoim domowym obiekcie. Obaj zawodnicy satelickiego zespołu Yamahy startowali z pierwszego rzędu, ale kompletnie pogubili się na starcie, wypadając poza pierwszą piątkę. Znakomicie poradził sobie natomiast Maverick Vinales, który wyszedł na prowadzenie i nie oddał go do samego końca, spokojnie kontrolując przebieg wyścigu. Tym samym wskoczył na trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej z 7-punktową przewagą nad Rinsem.

Profesorską klasę na starcie pokazali za to startujący z czwartego rzędu Marc Marquez i Andrea Dovizioso. Mistrz świata sezonu 2019, po wczorajszych przebojach w kwalifikacjach ruszał z 11 miejsca, po pierwszym zakręcie był już 5, a po jednym okrążeniu 3. Podobnie kilka pozycji w kilka sekund zyskał Dovi, który tuż po starcie wyszukał idealną linię przejazdu pomiędzy ruszającymi przed nim zawodnikami. Ostatecznie, Marquez dojechał na metę drugi, a Dovizioso, mimo licznych ataków Rossiego i czającego się tuż za nim Rinsa - trzeci.

W pierwszej części rywalizacji bardzo dobrze prezentował się Jack Miller, który niestety przesadził z agresywną jazdą i szybko wykończył opony. Ostatecznie z marzeń o podium wyleczył go Alex Rins, który wjechał w jego motocykl na jednym z zakrętów, sam tracąc skrzydło w owiewce. Choć Miller utrzymał się na maszynie, nie był w stanie kontynuować walki ze ścisłą czołówką i ostatecznie ukończył wyścig na 8 pozycji.

Nie było to jedyne zderzenie tego dnia. W świetnie jadącego na Hondzie, będącego na 9 miejscu Johanna Zarco uderzył Joan Mir. Młody kierowca Suzuki utrzymał się na motocyklu, Zarco wyleciał z toru. Sędziowie ukarali Mira przejazdem przez dłuższą nitkę toru. Najważniejsze jednak, że w całej tej sytuacji nie było winy Francuza, który świetnie spisywał się przez cały weekend w Malezji. Jeśli za dwa tygodnie w Walencji pojedzie na podobnym poziomie, kwestia zastąpienia przez niego Jorge Lorenzo w Repsolu będzie prawdopodobnie przesądzona. A sam Lorenzo? Dojechał na punktowanym, 14 miejscu, ale skorzystał z upadków dwóch innych zawodników - Cala Crutchlowa i Andrei Iannone. Zdecydowanie poniżej granicy przyzwoitości dla zespołowego partnera wielokrotnego mistrza świata.

Choć tytuł mistrzowski za sezon 2019 trafił na jego konto już w Tajlandii, Marc Marquez nie odpuszcza i zbiera kolejne laury. Dzięki zdobytym dziś punktom pobił należący do Jorge Lorenzo rekord 383 punktów w jednym sezonie. Marc ma ich teraz 395, a przed sobą wyścig w Walencji, gdzie najprawdopodobniej pokona magiczną granicę 400 punktów. Hiszpan jest też pierwszym zawodnikiem w historii, który był na podium 17 razy w jednym sezonie.

Zawodnicy Petronasa, Franco Morbidelli i Fabio Quartararo ukończyli wyścig na odpowiednio 6 i 7 pozycji. Choć jest to znacznie poniżej oczekiwań ich samych oraz zespołu, dzisiejszy wynik zapewnił tej ekipie tytuł mistrzowski wśród teamów niezależnych. Z kolei Quartararo już tydzień temu zdobył tytuł najlepszego debiutanta sezonu 2019.

Ze swoimi kibicami z motocykla MotoGP pożegnał się Hafizh Syahrin, który stracił miejsce w Tech3 KTM i w przyszłym sezonie wraca do Moto2. W GP Malezji z powodu kontuzji nie wystartowali Miguel Oliveira i Tito Rabat.

Moto2

W Cerverze, rodzinnym mieście braci Marquez, szykuje się olbrzymia, podwójna feta. Młodszy Alex właśnie zdobył mistrzostwo świata klasy Moto2! Po starcie nie zdołał co prawda utrzymać wywalczonej wczoraj pole position, ale bez większych błędów udało mu się dotrzeć do mety za prowadzącym przez cały wyścig Bradem Binderem. Za linią finiszu na Alexa czekał już szalejący z radości Marc Marquez, który ubrał młodszego brata w okolicznościową kamizelkę i złoty kask. Zresztą, jak Marc wspomniał w wywiadzie po swoim wyścigu klasy MotoGP, Alex nie jest już tylko "młodszym bratem" mistrza - to doświadczony, utytułowany zawodnik, dwukrotny mistrz świata.

Podium uzupełnił Thomas Luthi, który jechał na absolutnym limicie, próbując przedłużyć walkę o tytuł do rundy w Walencji. Tym samym za dwa tygodnie czeka nas ostra batalia o drugie miejsce pomiędzy Binderem i Luthim, których dzielą w tej chwili tylko 4 punkty.

Ciężkie warunki na torze Sepang mocno dały w kość zawodnikom i ich maszynom. Przy ponad 30-stopniowym upale i dużej wilgotności nie dało się utrzymać optymalnej przyczepności opon, byliśmy więc świadkami festiwalu wywrotek. Wyścigu nie ukończyło aż 8 zawodników, w tym m.in. Sam Lowes i Fabio di Giannantonio. Ci, którzy dojechali do mety, również nowy mistrz świata Moto2, dosłownie słaniali się na nogach.

Moto3

W najmniejszej klasie pojemnościowej trzecie z rzędu zwycięstwo odniósł tegoroczny mistrz świata Lorenzo Dalla Porta. Za nim na metę wpadli Sergio Garcia i Jaume Masia, który w imponujący sposób przebił się z końca stawki. Losy wyścigu mogły potoczyć się inaczej, gdyby nie zderzenie z udziałem Gabriela Rodrigo, Tatsuki Suzukiego i Alonso Lopeza, które przetrzebiło czołówkę. Tradycyjnie dla klasy Moto3, oglądaliśmy ostrą i wyrównaną walkę od startu do mety.

GP Malezji - wyniki:

Klasa MotoGP: